Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
działa na mnie prawo kontrastu - mówił Władek Milecki pożerając z wielką zajadłością jeden pieróg za drugim. Wokół ust osiadły mu odrobiny sera. - Dobre. Ja ostatnio niewiele jadam, źle sypiam, trzeba ci wiedzieć. Tak ułożył mi się los... konsekwentnie się ułożył. Wracając do Anny Marii, to kiedy przebywam w jej mieszkaniu, ciasnym jak kajuta, drzemię spokojnie. Coś w rodzaju sjesty. Wszystko zachowane, nawet fikus urósł od czasów przedwojennych. Ba, wzbogacili się o muzyka Tadeusza.
Pachnie tytoń jak siano w stodole. Czegóż ci jeszcze potrzeba kiedy wszystko uległo wokół potwornej deformacji, łącznie ze mną. Tobą się nie interesuję, ponieważ jesteś przechodzień. Posłuchaj...
Oparty
działa na mnie prawo kontrastu - mówił Władek Milecki pożerając z wielką zajadłością jeden pieróg za drugim. Wokół ust osiadły mu odrobiny sera. - Dobre. Ja ostatnio niewiele jadam, źle sypiam, trzeba ci wiedzieć. Tak ułożył mi się los... konsekwentnie się ułożył. Wracając do Anny Marii, to kiedy przebywam w jej mieszkaniu, ciasnym jak kajuta, drzemię spokojnie. Coś w rodzaju sjesty. Wszystko zachowane, nawet fikus urósł od czasów przedwojennych. Ba, wzbogacili się o muzyka Tadeusza.<br>Pachnie tytoń jak siano w stodole. Czegóż ci jeszcze potrzeba kiedy wszystko uległo wokół potwornej deformacji, łącznie ze mną. Tobą się nie interesuję, ponieważ jesteś przechodzień. Posłuchaj...<br>Oparty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego