Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ścianę. Camping oddzielony jest od piargów u podnóża Trollveggen bystrą rzeką, nie nadającą się do przejścia w bród. W odległości trzech kilometrów od campingu w dół rzeki jest most kolejowy. - Żeby się nie dać zabić na szynach, musieliśmy dokładnie poznać rozkład jazdy, w Norwegii pociągi jeżdżą bardzo szybko i bardzo cicho - wspomina zakopiański taternik.
11 sierpnia o świcie cała ściana zapaliła się ostrą czerwienią. Pierwszy raz po długim czasie wyszło słońce. Dwaj polscy taternicy byli gotowi do wspinaczki. Pierwszy wyciąg pionowy, potem dwa w trawersie. Długotrwałe deszcze zrobiły swoje. - Było tak, jakbym się wspinał w potoku - mówi Grzesiek. Cały dzień ciężkiej
ścianę. Camping oddzielony jest od piargów u podnóża Trollveggen bystrą rzeką, nie nadającą się do przejścia w bród. W odległości trzech kilometrów od campingu w dół rzeki jest most kolejowy. - Żeby się nie dać zabić na szynach, musieliśmy dokładnie poznać rozkład jazdy, w Norwegii pociągi jeżdżą bardzo szybko i bardzo cicho - wspomina zakopiański taternik.<br>11 sierpnia o świcie cała ściana zapaliła się ostrą czerwienią. Pierwszy raz po długim czasie wyszło słońce. Dwaj polscy taternicy byli gotowi do wspinaczki. Pierwszy wyciąg pionowy, potem dwa w trawersie. Długotrwałe deszcze zrobiły swoje. - Było tak, jakbym się wspinał w potoku - mówi Grzesiek. Cały dzień ciężkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego