Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
przymkniętych powiek obserwowałem Basię, jej buzia osłodzona była uśmiechem. Kusztykała wprawdzie wokół mnie, pytała "co panu jest, co panu jest?", ale uśmiech nie znikał, otworzyłem oczy, podniosłem się opierając o meble, twarz Basi była poważna, lecz nie było to jej zwykłe naburmuszenie, "wie pani, co to było?" - spytałem, "nie" - odpowiedziała cicho, jakby była w kościele, "powiem ci", "powiedz", "epilepsja... Czy rozumiesz, że dzielę świat na dwie części, na chorych i na zdrowych? I czy ci muszę mówić, że zdrowi są gruboskórni, że nic nie wiedzą o prawdziwym świecie?", "nie, nie musisz" - odpowiedziała równie cicho jak przedtem, lecz w tym szepcie było
przymkniętych powiek obserwowałem Basię, jej buzia osłodzona była uśmiechem. Kusztykała wprawdzie wokół mnie, pytała "co panu jest, co panu jest?", ale uśmiech nie znikał, otworzyłem oczy, podniosłem się opierając o meble, twarz Basi była poważna, lecz nie było to jej zwykłe naburmuszenie, "wie pani, co to było?" - spytałem, "nie" - odpowiedziała cicho, jakby była w kościele, "powiem ci", "powiedz", "epilepsja... Czy rozumiesz, że dzielę świat na dwie części, na chorych i na zdrowych? I czy ci muszę mówić, że zdrowi są gruboskórni, że nic nie wiedzą o prawdziwym świecie?", "nie, nie musisz" - odpowiedziała równie cicho jak przedtem, lecz w tym szepcie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego