Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 12.04 (9)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Fakt
Nr: 12.04 (9)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
o zniesieniu wiz.
TADEUSZ IWIŃSKI poseł SLD
Dlaczego znów doszło do tragedii
W służbie zdrowia dzieje się źle. Dlatego że nie ma pieniędzy (albo i są, tylko nie wiadomo, gdzie znikają), dlatego że niesławnej pamięci minister Łapiński doprowadził system zdrowotny do katastrofy. Ale nie wszystko można zwalić na rząd czy cięcia budżetowe. W służbie zdrowia dzieje się źle także dlatego, że pracują tam ludzie, których powinno się trzymać od pacjentów jak najdalej.
W Elblągu rodzice dziesięciomiesięcznego Szymona dwie godziny czekali na pogotowie, które nie przyjechało. W rezultacie dziecko zmarło. A dlaczego? Bo dyspozytorka pogotowia zapomniała wysłać karetkę.
Potem w szpitalu w
TADEUSZ IWIŃSKI poseł SLD
Dlaczego znów doszło do tragedii
W służbie zdrowia dzieje się źle. Dlatego że nie ma pieniędzy (albo i są, tylko nie wiadomo, gdzie znikają), dlatego że niesławnej pamięci minister Łapiński doprowadził system zdrowotny do katastrofy. Ale nie wszystko można zwalić na rząd czy cięcia budżetowe. W służbie zdrowia dzieje się źle także dlatego, że pracują tam ludzie, których powinno się trzymać od pacjentów jak najdalej.
W Elblągu rodzice dziesięciomiesięcznego Szymona dwie godziny czekali na pogotowie, które nie przyjechało. W rezultacie dziecko zmarło. A dlaczego? Bo dyspozytorka pogotowia zapomniała wysłać karetkę.
Potem w szpitalu w
o zniesieniu wiz.<br><au>TADEUSZ IWIŃSKI poseł SLD</></><br><br><div type="art" sub="home"><tit>Dlaczego znów doszło do tragedii</><br>W służbie zdrowia dzieje się źle. Dlatego że nie ma pieniędzy (albo i są, tylko nie wiadomo, gdzie znikają), dlatego że niesławnej pamięci minister Łapiński doprowadził system zdrowotny do katastrofy. Ale nie wszystko można zwalić na rząd czy cięcia budżetowe. W służbie zdrowia dzieje się źle także dlatego, że pracują tam ludzie, których powinno się trzymać od pacjentów jak najdalej.<br>W Elblągu rodzice dziesięciomiesięcznego Szymona dwie godziny czekali na pogotowie, które nie przyjechało. W rezultacie dziecko zmarło. A dlaczego? Bo dyspozytorka pogotowia zapomniała wysłać karetkę.<br>Potem w szpitalu w
