Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
wybrał się polnymi
drogami na Wilcznik, powodując znów swym pojawieniem się
wybuch radości pani Kulowej.
Po czterech dniach zakopiańczycy wracali do Budapesztu,
niosąc pocztę odebraną przez Franka Romana z punktu
kontaktowego w Krakowie. Kolejne zadanie wykonali pomyślnie.


Czasław Wrześniak nadal spędzał czas czekając nie wiadomo na
co. Wypatrywał ich niecierpliwie, ciekaw wieści z Zakopanego i
informacji o rodzinie. Wszystko go interesowało. Żal
im było chłopaka. Dlaczego go pominięto?
Nazajutrz Cześka wezwano znienacka na Donati 12. Po
paru godzinach wrócił rozpromieniony.
- Chłopaki złożyłem przysięgę! Jutro mam iść na krótkie
przeszkolenie.
Poweseleli. Zaczęli mu gratulować. Będą wreszcie znowu
razem.
Upłynął niespełna tydzień, gdy
wybrał się polnymi<br>drogami na Wilcznik, powodując znów swym pojawieniem się<br>wybuch radości pani Kulowej.<br> Po czterech dniach zakopiańczycy wracali do Budapesztu,<br>niosąc pocztę odebraną przez Franka Romana z punktu<br>kontaktowego w Krakowie. Kolejne zadanie wykonali pomyślnie.<br><br><br> Czasław Wrześniak nadal spędzał czas czekając nie wiadomo na<br>co. Wypatrywał ich niecierpliwie, ciekaw wieści z Zakopanego i<br>informacji o rodzinie. Wszystko go interesowało. Żal<br>im było chłopaka. Dlaczego go pominięto?<br> Nazajutrz Cześka wezwano znienacka na Donati 12. Po<br>paru godzinach wrócił rozpromieniony.<br> - Chłopaki złożyłem przysięgę! Jutro mam iść na krótkie<br>przeszkolenie.<br> Poweseleli. Zaczęli mu gratulować. Będą wreszcie znowu<br>razem.<br> Upłynął niespełna tydzień, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego