Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
wywiadowcami koczujących w okolicy plemion. Kiedy zobaczyłem Tomka
idącego do nich z torbą konserw i sztucerem na ramieniu, omal nie
uczyniłem tego, co i wy w pierwszej chwili chcieliście zrobić. Już
miałem wybiec, by go zatrzymać, gdy przyszła mi pewna myśl do głowy.
- Już wiem - domyślił się Wilmowski. - Był pan ciekaw, czy uda mu się
zaprzyjaźnić z krajowcami.
- O to mi właśnie chodziło. Zawołałem Watsunga, po czym, trzymając
broń w pogotowiu, obserwowaliśmy go nie widziani przez nikogo. Jakoś
musiał się z Australijczykami dogadać, wkrótce bowiem wspólnie zjedli
śniadanie. Potem Tomek rozpoczął popisy, strzelając do pustych
blaszanek, i bawi w ten sposób
wywiadowcami koczujących w okolicy plemion. Kiedy zobaczyłem Tomka<br>idącego do nich z torbą konserw i sztucerem na ramieniu, omal nie<br>uczyniłem tego, co i wy w pierwszej chwili chcieliście zrobić. Już<br>miałem wybiec, by go zatrzymać, gdy przyszła mi pewna myśl do głowy.<br> - Już wiem - domyślił się Wilmowski. - Był pan ciekaw, czy uda mu się<br>zaprzyjaźnić z krajowcami.<br> - O to mi właśnie chodziło. Zawołałem Watsunga, po czym, trzymając<br>broń w pogotowiu, obserwowaliśmy go nie widziani przez nikogo. Jakoś<br>musiał się z Australijczykami dogadać, wkrótce bowiem wspólnie zjedli<br>śniadanie. Potem Tomek rozpoczął popisy, strzelając do pustych<br>blaszanek, i bawi w ten sposób
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego