Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
się z Lenką w marcu 1976, a więc, Kuba, jestem z nią znów po jedenastu latach i sześciu miesiącach, lecz nie przedstawiam mu tych wyliczeń. Milczę, jestem już zmęczony pozycją siedzącą, sedenteryjną - jak mawia Preiss - najchętniej wróciłbym na mój dywan.
- Nie musisz mówić, przepraszam w ogóle, że zapytałem, ale byłem ciekaw, bo - wiesz - to twoje czekanie jest mi tak obce...
- Przestań, Kuba, jak już rozmawiamy, to o wszystkim.
Sprawdzam, czy kręci się taśma w dyktafonie.
- Widzisz, to było tak, jakbym po jedenastu latach wrócił do własnego kraju i znowu mówił w ojczystym języku; mam rozwijać czy zrozumiałeś?
- I nic się nie
się z Lenką w marcu 1976, a więc, Kuba, jestem z nią znów po jedenastu latach i sześciu miesiącach, lecz nie przedstawiam mu tych wyliczeń. Milczę, jestem już zmęczony pozycją siedzącą, sedenteryjną - jak mawia Preiss - najchętniej wróciłbym na mój dywan.<br>- Nie musisz mówić, przepraszam w ogóle, że zapytałem, ale byłem ciekaw, bo - wiesz - to twoje czekanie jest mi tak obce...<br>- Przestań, Kuba, jak już rozmawiamy, to o wszystkim.<br>Sprawdzam, czy kręci się taśma w dyktafonie.<br>- Widzisz, to było tak, jakbym po jedenastu latach wrócił do własnego kraju i znowu mówił w ojczystym języku; mam rozwijać czy zrozumiałeś?<br>- I nic się nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego