Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
stare rosyjskie srebra, talerze, koszyczki, patery pełne owoców. Zielonych i granatowych winogron pokrytych białym pyłkiem, jakby ich nie dotykały jeszcze ludzkie ręce. Brzoskwinie i morele były tak kolorowe i dorodne, że wyglądały nierealnie jak atrapy. Piliśmy więc herbatę i rozmawialiśmy. Najpierw spytano nas, czy mieliśmy podróż wygodną, potem gospodarze byli ciekawi naszych wrażeń. Ja nie byłem tu przedtem nigdy, więc mogłem powiedzieć, że jestem oczarowany starą architekturą, przyrodą, kolorem nieba, co było prawdą. Potem była mowa o literaturze rosyjskiej, o Czechowie i Dostojewskim, a tak się szczęśliwie złożyło, że jeden z naszych kolegów pisał o Dostojewskim książkę. Ale po pewnym czasie
stare rosyjskie srebra, talerze, koszyczki, patery pełne owoców. Zielonych i granatowych winogron pokrytych białym pyłkiem, jakby ich nie dotykały jeszcze ludzkie ręce. Brzoskwinie i morele były tak kolorowe i dorodne, że wyglądały nierealnie jak atrapy. Piliśmy więc herbatę i rozmawialiśmy. Najpierw spytano nas, czy mieliśmy podróż wygodną, potem gospodarze byli ciekawi naszych wrażeń. Ja nie byłem tu przedtem nigdy, więc mogłem powiedzieć, że jestem oczarowany starą architekturą, przyrodą, kolorem nieba, co było prawdą. Potem była mowa o literaturze rosyjskiej, o Czechowie i Dostojewskim, a tak się szczęśliwie złożyło, że jeden z naszych kolegów pisał o Dostojewskim książkę. Ale po pewnym czasie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego