Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Jaskier parsknął głośno, wymownie patrząc na wampira i Nilfgaardczyka.
- Moje wieloczłonowe nazwisko - rzekł nieco urażony spojrzeniem Regis - jest nazwiskiem prawdziwym. I zgodnym z wampirzą tradycją.
- Moje również - pospieszył z wyjaśnieniem Cahir. - Mawr to imię mojej matki, a Dyffryn pradziadka. I nie ma w tym nic śmiesznego, poeto. A ty sam, ciekawość, jak się nazywasz? Przecież Jaskier to oczywisty pseudonim.
- Nie mogę używać i zdradzać prawdziwego nazwiska - odrzekł tajemniczo bard, zadzierając dumnie nos. - Jest zbyt słynne.
- A mię - włączyła się nagle do rozmowy Milva, od dłuższego czasu ponura i milcząca - srodze źliło, gdy mię spieszczali na Maja, Mania albo Marilka. Gdy ktoś
Jaskier parsknął głośno, wymownie patrząc na wampira i Nilfgaardczyka.<br>- Moje wieloczłonowe nazwisko - rzekł nieco urażony spojrzeniem Regis - jest nazwiskiem prawdziwym. I zgodnym z wampirzą tradycją.<br>- Moje również - pospieszył z wyjaśnieniem Cahir. - Mawr to imię mojej matki, a Dyffryn pradziadka. I nie ma w tym nic śmiesznego, poeto. A ty sam, ciekawość, jak się nazywasz? Przecież Jaskier to oczywisty pseudonim.<br>- Nie mogę używać i zdradzać prawdziwego nazwiska - odrzekł tajemniczo bard, zadzierając dumnie nos. - Jest zbyt słynne. <br>- A mię - włączyła się nagle do rozmowy Milva, od dłuższego czasu ponura i milcząca - srodze źliło, gdy mię spieszczali na Maja, Mania albo Marilka. Gdy ktoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego