Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
szpitala, nie... Prywatnie... Dlatego dzwonię do ciebie... W końcu jesteś lekarzem, nie... Pieniądze nie grają roli. Proszę cię. Nigdy cię o nic nie prosiłem. To była bardzo piękna dziewczyna, rozumiesz? - Głos mu się załamał, Kurtz prawie płakał. - No... no... no... Jedź już!
Kurtz odłożył słuchawkę i odwrócił się. Po twarzy ciekły mu łzy. Minął Frika i wszedł do sypialni, gdzie zastał Pikiego z mokrym ręcznikiem.
- Chodź, chodź, chodź... - Frik zabrał go stamtąd i razem wyszli na klatkę schodową. Kurtz podszedł do łóżka płacząc, pochylił się i wtulił głowę w rękę Dominiki.
- Dominika... Dominika... Kocham cię - wyszeptał.
- Cholera, ja też cię kocham
szpitala, nie... Prywatnie... Dlatego dzwonię do ciebie... W końcu jesteś lekarzem, nie... Pieniądze nie grają roli. Proszę cię. Nigdy cię o nic nie prosiłem. To była bardzo piękna dziewczyna, rozumiesz? - Głos mu się załamał, Kurtz prawie płakał. - No... no... no... Jedź już!<br>Kurtz odłożył słuchawkę i odwrócił się. Po twarzy ciekły mu łzy. Minął Frika i wszedł do sypialni, gdzie zastał Pikiego z mokrym ręcznikiem.<br>- Chodź, chodź, chodź... - Frik zabrał go stamtąd i razem wyszli na klatkę schodową. Kurtz podszedł do łóżka płacząc, pochylił się i wtulił głowę w rękę Dominiki.<br>- Dominika... Dominika... Kocham cię - wyszeptał.<br>- Cholera, ja też cię kocham
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego