Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
widział tamten dzień przed dwudziestu laty, gdy stał tu, na środkowym kwadracie turniejowego pola, obok siedmiu takich jak on wojowników. Każdy z nich marzył o cudzie. I błogosławieństwo nadeszło... Wtedy...
*
Teraz gwardziści złamali szyk, na czoło wyszła wysoka, czarnowłosa kobieta, do tej pory otoczona innymi wojownikami. Przed sobą trzymała owinięty cielęcą skórą, podłużny przedmiot. Karoggę - Pięść Gaju. Szerszenie wciąż się przegrupowywali, w końcu stanęli twarzami do głównej trybuny.
Przewodnik podszedł do kobiety trzymającej karoggę, położył się u jej stóp i znieruchomiał.
Na stadionie podniósł się wielki gwar, jakby wszyscy naraz zaczęli mówić i to tak głośno, by przekrzyczeć innych.
Lecz oto
widział tamten dzień przed dwudziestu laty, gdy stał tu, na środkowym kwadracie turniejowego pola, obok siedmiu takich jak on wojowników. Każdy z nich marzył o cudzie. I błogosławieństwo nadeszło... Wtedy...<br>*<br>Teraz gwardziści złamali szyk, na czoło wyszła wysoka, czarnowłosa kobieta, do tej pory otoczona innymi wojownikami. Przed sobą trzymała owinięty cielęcą skórą, podłużny przedmiot. &lt;orig&gt;Karoggę&lt;/&gt; - Pięść Gaju. Szerszenie wciąż się przegrupowywali, w końcu stanęli twarzami do głównej trybuny.<br>Przewodnik podszedł do kobiety trzymającej &lt;orig&gt;karoggę&lt;/&gt;, położył się u jej stóp i znieruchomiał.<br>Na stadionie podniósł się wielki gwar, jakby wszyscy naraz zaczęli mówić i to tak głośno, by przekrzyczeć innych.<br>Lecz oto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego