Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
lekarze dodali, że wypuszczono ją z gruźlicą nerek. Musiało być jej gorzej, bo jadła coraz mniej i nie spała prawie zupełnie. Wiązania stawów zaczęły przeświecać poprzez żółtą skórę, blade policzki zapadły; nie zakręcała już włosów na papierowe papiloty. Codziennie robiono jej transfuzję. Pielęgniarka wbijała grubą igłę w przegub kościstej ręki, ciemna krew spływała kropla po kropli w bladoniebieskie, widoczne poprzez skórę żyły. Nie było jej lepiej. Kiedy ciemne oczy przybrały dobrze znany mi wyraz - wąskie szpary, którymi przeświecało białko - pobiegłam do profesora, schowałam mu głowę na piersi i poprosiłam, żeby ją ratował. - Wiesz, dziecko, że robię wszystko, żeby ją ocalić - powiedział
lekarze dodali, że wypuszczono ją z gruźlicą nerek. Musiało być jej gorzej, bo jadła coraz mniej i nie spała prawie zupełnie. Wiązania stawów zaczęły przeświecać poprzez żółtą skórę, blade policzki zapadły; nie zakręcała już włosów na papierowe papiloty. Codziennie robiono jej transfuzję. Pielęgniarka wbijała grubą igłę w przegub kościstej ręki, ciemna krew spływała kropla po kropli w bladoniebieskie, widoczne poprzez skórę żyły. Nie było jej lepiej. Kiedy ciemne oczy przybrały dobrze znany mi wyraz - wąskie szpary, którymi przeświecało białko - pobiegłam do profesora, schowałam mu głowę na piersi i poprosiłam, żeby ją ratował. - Wiesz, dziecko, że robię <page nr=80> wszystko, żeby ją ocalić - powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego