Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Jerzemu, nazwisko. Skręcili z Marszałkowskiej w Sienną. Nadchodził już lękliwy okupacyjny mrok. Szli nie spiesząc się, jakby Żaboklicki chciał utrzymać rytuał przyjęć w wyższych sferach, gdzie, jak Jerzy czytywał w powieściach, należało robić wszystko, aby nie być pierwszym. W jakiejś bramie dziewczyna kończyła chichotliwe pertraktacje z niemieckimi żołnierzami.
Wchodzili na ciemne schody. Przed drzwiami na drugim piętrze Żaboklicki przystanął, nabrał oddechu w płuca Jerzy nie mógł wiedzieć, jaką tremę ma ten trzydziestoletni mężczyzna, autor wydanego własnym nakładem tomiku wierszy. Wypełnił zlecenie zorganizowania spotkania ludzi literatury z powracającym z Katynia Goedem, teraz czekała go nagroda. Zapukał. Potem zadzwonił. Był to widocznie umówiony
Jerzemu, nazwisko. Skręcili z Marszałkowskiej w Sienną. Nadchodził już lękliwy okupacyjny mrok. Szli nie spiesząc się, jakby Żaboklicki chciał utrzymać rytuał przyjęć w wyższych sferach, gdzie, jak Jerzy czytywał w powieściach, należało robić wszystko, aby nie być pierwszym. W jakiejś bramie dziewczyna kończyła chichotliwe pertraktacje z niemieckimi żołnierzami.<br>Wchodzili na ciemne schody. Przed drzwiami na drugim piętrze Żaboklicki przystanął, nabrał oddechu w płuca Jerzy nie mógł wiedzieć, jaką tremę ma ten trzydziestoletni mężczyzna, autor wydanego własnym nakładem tomiku wierszy. Wypełnił zlecenie zorganizowania spotkania ludzi literatury z powracającym z Katynia Goedem, teraz czekała go nagroda. Zapukał. Potem zadzwonił. Był to widocznie umówiony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego