Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Przyzwyczaiłem się, że zapowiedzi się nie ziszczają. A wieczorem, w łóżku musiałem się mocno zabezpieczać, by nie zostać dokądś porwanym. Na przykład stawałem się bulwą - mózgiem rośliny - zanurzoną wiele metrów pod ziemię... i z jedną jedyną łodygą sięgającą powierzchni... lecz nie odważała się wyrosnąć na szczerym polu - nie, docierała do ciemnej jaskini wypełnionej wodą - przez wodę dążyła wciąż w górę - tam widziała wreszcie wąskie, niedostępne wejście jaskini, przez które świeciło słońce.

Janek
Wieczorem Telefonuje Lidia... Kiedy myślę, że już się kończy rozmowa, mówi nagle: "Poczekaj, muszę ci coś opowiedzieć. Obok mnie mieszka rodzina, która mi strasznie dokucza... mechanik samochodowy, części trzyma
Przyzwyczaiłem się, że zapowiedzi się nie ziszczają. A wieczorem, w łóżku musiałem się mocno zabezpieczać, by nie zostać dokądś porwanym. Na przykład stawałem się bulwą - mózgiem rośliny - zanurzoną wiele metrów pod ziemię... i z jedną jedyną łodygą sięgającą powierzchni... lecz nie odważała się wyrosnąć na szczerym polu - nie, docierała do ciemnej jaskini wypełnionej wodą - przez wodę dążyła wciąż w górę - tam widziała wreszcie wąskie, niedostępne wejście jaskini, przez które świeciło słońce.<br> &lt;page nr=27&gt;<br>&lt;tit&gt;Janek&lt;/&gt;<br>Wieczorem Telefonuje Lidia... Kiedy myślę, że już się kończy rozmowa, mówi nagle: "Poczekaj, muszę ci coś opowiedzieć. Obok mnie mieszka rodzina, która mi strasznie dokucza... mechanik samochodowy, części trzyma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego