Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
przekracza możliwości jednego człowieka. Nie jestem jakimś pieprzonym Weismüllerem. Może kiedyś będą pisali o mnie książki, ale dzisiaj jestem tylko zmęczonym, starzejącym się szpiegiem.
Albo go zastrzelę, albo nie.




Mamo!
Ból to takie słodkie uczucie. Gdy wyruszam z moją istotką na posiłek, cały drżę. Wystawiam to biedactwo jak przynętę w ciemnych zaułkach i czekamy razem na jelenia. Nie masz pojęcia, jak łatwo o ofiarę. Pełzająca materia uwielbia cielesne igraszki. To pozwala mi przeżyć.
Muszę zabijać męskich osobników. Tylko dzięki temu spijam całą energię. Karmię się ich podnieceniem, strachem i cierpieniem. Niesamowite przeżycia. Ich Bóg robi - według wierzeń pełzającej materii - dokładnie to
przekracza możliwości jednego człowieka. Nie jestem jakimś pieprzonym Weismüllerem. Może kiedyś będą pisali o mnie książki, ale dzisiaj jestem tylko zmęczonym, starzejącym się szpiegiem.<br>Albo go zastrzelę, albo nie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;page nr=42&gt;<br><br><br>&lt;div type="letter"&gt;Mamo!<br>Ból to takie słodkie uczucie. Gdy wyruszam z moją istotką na posiłek, cały drżę. Wystawiam to biedactwo jak przynętę w ciemnych zaułkach i czekamy razem na jelenia. Nie masz pojęcia, jak łatwo o ofiarę. Pełzająca materia uwielbia cielesne igraszki. To pozwala mi przeżyć.<br>Muszę zabijać męskich osobników. Tylko dzięki temu spijam całą energię. Karmię się ich podnieceniem, strachem i cierpieniem. Niesamowite przeżycia. Ich Bóg robi - według wierzeń pełzającej materii - dokładnie to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego