czochra się prawą ręką po jajach. Wydaje mu się, że jest bezwładny, wszechmocny i niewidzialny. Wydaje mu się, że kieszeń pełna jest łapówek i wczasy odbędą się wkrótce. Łańcuchowa się kręci na ful i wrzeszczą zmulone dzieci. Prymas grymas ostrzegał! Przed nudnościami. Za późno. W nocy. <br>Na pustej klatce mignął cień. Migał dobrą minutę. Zaraz po cieniu pojawił się on sam, Darek blokowy głupek z ostatniej klatki, zanurzony z dawien dawna w kąpieli obłędu, idiotyczny od dzieciństwa, spowolniały, otumaniony, nierozumny, uczynny, pokraczny, niezgrabny, wielki i patrzył przez okno na światła pobliskiego sklepu. Jakież myśli wyzwalał w nim ten widok? Nocą ludzie