Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
starte od szybkiego chaplinowskiego kroku. Pozostaje tajemnicą, skąd bierze te marynarki, które zawsze są za małe. Ale może to tylko wystudiowana elegancja, dzięki której ciężki radziecki zegarek nigdy nie znika pod mankietem.
Janek żyje jednak według zegara słonecznego, którego giętkość bardziej odpowiada jego zanurzonej w kosmosie naturze. Bo gdy południowe cienie stają się niepokojąco krótkie, Janek wciąga w nozdrza wilgotne powiewy i patrzy, jak biel zboczy nabiera ciemniejszych odcieni, załamuje się i w końcu zmienia w poprutą, zetlałą materię, spod której wygląda przegniła zeszłoroczna trawa.
Wtedy jest jakiś poranek, może poniedziałek, może czwartek, trudno to rozróżnić, bo dzień wczorajszy, jak zwykle
starte od szybkiego chaplinowskiego kroku. Pozostaje tajemnicą, skąd bierze te marynarki, które zawsze są za małe. Ale może to tylko wystudiowana elegancja, dzięki której ciężki radziecki zegarek nigdy nie znika pod mankietem.<br>Janek żyje jednak według zegara słonecznego, którego giętkość bardziej odpowiada jego zanurzonej w kosmosie naturze. Bo gdy południowe cienie stają się niepokojąco krótkie, Janek wciąga w nozdrza wilgotne powiewy i patrzy, jak biel zboczy nabiera ciemniejszych odcieni, załamuje się i w końcu zmienia w poprutą, zetlałą materię, spod której wygląda przegniła zeszłoroczna trawa.<br>Wtedy jest jakiś poranek, może poniedziałek, może czwartek, trudno to rozróżnić, bo dzień wczorajszy, jak zwykle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego