Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
odbicie w jego listach do mnie, po śmierci ubóstwianej żony. Uważał mnie po prostu za jej dziecko i trzymał ponoć na biurku fotografię mojej małej, nieznanej mu córeczki, Marty, jak gdyby była jego wnuczką. Po mojej drugiej "matce" nie pozostało mi nic, żadna najmniejsza nawet pamiątka, prócz jej pełnych macierzyńskiego ciepła listów. Oto ostatnia kartka, jaką otrzymałem od niej z Indii. "Sri Nagar, 04.06.1956
Ciągnie mnie Wituś na stare lata na górskich konikach po himalajskich przełęczach, a ja mam duszę na ramieniu ze strachu, że się zwalę w jaką przepaść. Mieszkamy w pływającym domku (pięć pokoji, sześcioro służby) na
odbicie w jego listach do mnie, po śmierci ubóstwianej żony. Uważał mnie po prostu za jej dziecko i trzymał ponoć na biurku fotografię mojej małej, nieznanej mu córeczki, Marty, jak gdyby była jego wnuczką. Po mojej drugiej "matce" nie pozostało mi nic, żadna najmniejsza nawet pamiątka, prócz jej pełnych macierzyńskiego ciepła listów. Oto ostatnia kartka, jaką otrzymałem od niej z Indii. "Sri Nagar, 04.06.1956 <br> Ciągnie mnie Wituś na stare lata na górskich konikach po himalajskich przełęczach, a ja mam duszę na ramieniu ze strachu, że się zwalę w jaką przepaść. Mieszkamy w pływającym domku (pięć pokoji, sześcioro służby) na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego