Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
już na swoje miejsce.
Nie widzącymi oczami patrzy przed siebie - w ślepą ścianę.
Widać, że swego miejsca nie ustąpi nikomu.
Franker ciągle jeszcze nie wie, jak postąpić.
Omija pytające spojrzenia Maryli i Ady. Patrzy na Małgorzatę.
Pociera dłonią czoło.
Wyjmuje z kieszeni klucz.
Małgorzata nie dostrzega go.
Czeka - czeka z cierpliwym, bardzo spokojnym uporem.
I oto adiunkt Franker nie potrafi tym razem przejść koło niej bez jednego choćby słowa.
Zawraca spod samych drzwi, nachyla się.
- Proszę mi wybaczyć, Małgorzato. - Nie mam nic do wybaczenia, panie adiunkcie.
- Za chwilę wrócę do pani. Proszę mi zaufać.
Odpowiada czysty, piękny uśmiech: - Jestem tu, bo
już na swoje miejsce.<br>Nie widzącymi oczami patrzy przed siebie - w ślepą ścianę.<br>Widać, że swego miejsca nie ustąpi nikomu.<br>Franker ciągle jeszcze nie wie, jak postąpić.<br>Omija pytające spojrzenia Maryli i Ady. Patrzy na Małgorzatę.<br>Pociera dłonią czoło.<br>Wyjmuje z kieszeni klucz.<br>Małgorzata nie dostrzega go.<br>Czeka - czeka z cierpliwym, bardzo spokojnym uporem.<br>I oto adiunkt Franker nie potrafi tym razem przejść koło niej bez jednego choćby słowa.<br>Zawraca spod samych drzwi, nachyla się.<br>- Proszę mi wybaczyć, Małgorzato. - Nie mam nic do wybaczenia, panie adiunkcie.<br>- Za chwilę wrócę do pani. Proszę mi zaufać.<br>Odpowiada czysty, piękny uśmiech: - Jestem tu, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego