zarzuty nigdy nie są formułowane wprost.<br>Bardzo trafnie ujęła to jedna z czytelniczek, Beata Kmiotek, która po ukończeniu informatyki miała kłopoty ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie:<br>- Na studiach było wspaniale i byłam raczej kumpelą niż kobietą: razem uczyliśmy się, razem chodziliśmy do pubu, razem się śmialiśmy, a jak było ciężko, chlipaliśmy w mankiet. Nie czułam konieczności udowadniania, że nie jestem gorsza, przebijania głową muru, nie było rywalizacji, tylko współpraca. Schody zaczęły się z momentem ukończenia studiów i przeglądania ogłoszeń "poszukujemy informatyka". Na rozmowach kwalifikacyjnych przewijały się wciąż pytania, czy udźwignę komputer. Jakoś nikt nie pomyślał, że samo dziecko w łonie