myślę ci dotrwać w takim <orig>niedopląsie</>!<br>Ani myślę wargami sypiać na twym wąsie!<br><br><orig>Zanadtoś</> mi <orig>wyskoczny</> do nieba na przełaj!<br>Idźże sobie gdziekolwiek i nie klnij i nie łaj!''<br><br>Więc poszedł do figury, co stała przy drodze:<br>"Chryste, na wskroś sosnowy, a zamyśl się srodze!<br><br>Nie wiem, czyja cię ręka ciosała <orig>wyśmiewna</>,<br>Lecz to wiem, że skąpiła urody i drewna.<br><br>Masz kalekie kolana i kalekie nogi,<br>Pewno skaczesz, miast chodzić, unikając drogi?<br><br>Taki z ciebie chudzina, takie nic z obłoków,<br>Że mi będziesz dobranym towarzyszem skoków.''<br><br>Chrystus, słysząc te słowa, zsunął się na ziemię,<br>Ów, co Boga wyciosał, bity bywał w