Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
pomyślał o jedzeniu aby tylko jak najdalej od miasta i ludzi, aby zostać nareszcie sam na sam ze swoją rozterką: tego jedynie pragnął wyrywając się z Grzywna. Ale przybysz był zapobiegliwy. Poszedł do łódki, przyniósł menażkę, chlebak i żelazny trójnóg. Krok miał niepewny i drobny.
- A mówiłem, żeby tak nie ciskać - gderał oglądając pogiętą nogę z grubego płaskownika. - Teraz muszę prostować.
Jął się mocować z opornym żelazem. Szczęki mu się zwarły nieustępliwie, nieomal złowrogo, rysy stężały z wysiłku, jednak dalej wyginał, aż dopiął swego i trójnóg wyprostowany nad ogniem ustawił.
- Ma pan, widzę, krzepę.
- W rękach jestem mocny, ale w nogach
pomyślał o jedzeniu aby tylko jak najdalej od miasta i ludzi, aby zostać nareszcie sam na sam ze swoją rozterką: tego jedynie pragnął wyrywając się z Grzywna. Ale przybysz był zapobiegliwy. Poszedł do łódki, przyniósł menażkę, chlebak i żelazny trójnóg. Krok miał niepewny i drobny.<br>- A mówiłem, żeby tak nie ciskać - gderał oglądając pogiętą nogę z grubego płaskownika. - Teraz muszę prostować.<br>Jął się mocować z opornym żelazem. Szczęki mu się zwarły nieustępliwie, nieomal złowrogo, rysy stężały z wysiłku, jednak dalej wyginał, aż dopiął swego i trójnóg wyprostowany nad ogniem ustawił.<br>- Ma pan, widzę, krzepę.<br>- W rękach jestem mocny, ale w nogach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego