Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
ludzkim wymiarze, powinien był przeprosić, ale właśnie dlatego nikt nie żądał od niego kajania się i miałem wrażenie, że osoby, wobec których był bezwzględny, ciągle czekają, by kiedyś do nich powrócił. Na mnie nikt nie czekał, moja widownia składała się z jednej osoby, która po każdym występie w burzy przejmującej ciszy podchodziła do mnie z bukietem zmarzniętych kwiatów, mówiąc, że zawsze wszystko psułem. Zawsze wszystko niszczyłem. Ale ona z nostalgią wspomina dni, kiedy dotyczyło to tylko przedmiotów.

Z początkiem maja wysłano mnie na leczenie do sanatorium. Zostałem tam skierowany przez kilku specjalistów, powołanych właśnie do tego, żeby orzekać, czy ktoś potrafi
ludzkim wymiarze, powinien był przeprosić, ale właśnie dlatego nikt nie żądał od niego kajania się i miałem wrażenie, że osoby, wobec których był bezwzględny, ciągle czekają, by kiedyś do nich powrócił. Na mnie nikt nie czekał, moja widownia składała się z jednej osoby, która po każdym występie w burzy przejmującej ciszy podchodziła do mnie z bukietem zmarzniętych kwiatów, mówiąc, że zawsze wszystko psułem. Zawsze wszystko niszczyłem. Ale ona z nostalgią wspomina dni, kiedy dotyczyło to tylko przedmiotów.<br><br>Z początkiem maja wysłano mnie na leczenie do sanatorium. Zostałem tam skierowany przez kilku specjalistów, powołanych właśnie do tego, żeby orzekać, czy ktoś potrafi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego