Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
do góry łeb ptaka. Trzymając nóż w ręku, dwoma palcami wyskubała trochę pierza z podgardla kury, po czym ścisnęła ją mocniej kolanami i przesunęła nożem po gołej szyi. Bluznęła krew do miednicy, ściśnięty ptak poruszył się i wyprężył nogi. Na widok buchającej krwi kotek odbiegł w bok, węsząc. Do miednicy ciurkiem spływała krew, monotonnie dzwoniąc kroplami. W końcu, kiedy już prawie wszystko spłynęło, kura została rzucona na to samo miejsce, pod zlew. Tam drgała w śmiertelnych kurczach. Teodozja dołożyła węgla pod blachę, po czym chwyciła kurę i darła z niej pierze. Na pół oskubaną kurę oblała wrzątkiem, aby łatwiej było wydrzeć
do góry łeb ptaka. Trzymając nóż w ręku, dwoma palcami wyskubała trochę pierza z podgardla kury, po czym ścisnęła ją mocniej kolanami i przesunęła nożem po gołej szyi. Bluznęła krew do miednicy, ściśnięty ptak poruszył się i wyprężył nogi. Na widok buchającej krwi kotek odbiegł w bok, węsząc. Do miednicy ciurkiem spływała krew, monotonnie dzwoniąc kroplami. W końcu, kiedy już prawie wszystko spłynęło, kura została rzucona na to samo miejsce, pod zlew. Tam drgała w śmiertelnych kurczach. Teodozja dołożyła węgla pod blachę, po czym chwyciła kurę i darła z niej pierze. Na pół oskubaną kurę oblała wrzątkiem, aby łatwiej było wydrzeć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego