Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
białych motylkach jak listy latające,
o zieleniach śmiesznych pod świerkami,
o tych sztukach, które robi słońce,
gdy się zacznie bawić kolorami;

i gdy człowiek wejdzie w las, to nie wie,
czy ma lat pięćdziesiąt, czy dziewięć,
patrzy w las jak w śmieszny rysunek;

i przeciera oślepłe oczy,
dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy
i na serce kładzie mech jak opatrunek.

XIV

Kiedy słońce przechodzi
przez swe zachodnie wrota,
widzę twe ciało w wodzie
jak posążek ze złota.

Jak dziewczyna Homera,
piękna i nieśmiertelna.

Potem suniesz do brzegu
krokiem lżejszym od zmierzchu,
drżąc jak trzcina i struna.

A księżyc przypomina:
- Taka była dziewczyna
białych motylkach jak listy latające,<br>o zieleniach śmiesznych pod świerkami,<br>o tych sztukach, które robi słońce,<br>gdy się zacznie bawić kolorami;<br><br>i gdy człowiek wejdzie w las, to nie wie,<br>czy ma lat pięćdziesiąt, czy dziewięć,<br>patrzy w las jak w śmieszny rysunek;<br><br>i przeciera oślepłe oczy,<br>dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy<br>i na serce kładzie mech jak opatrunek.<br><br>XIV<br><br>Kiedy słońce przechodzi<br>przez swe zachodnie wrota,<br>widzę twe ciało w wodzie<br>jak posążek ze złota.<br><br>Jak dziewczyna Homera,<br>piękna i nieśmiertelna.<br><br>Potem suniesz do brzegu<br>krokiem lżejszym od zmierzchu,<br>drżąc jak trzcina i struna.<br><br>A księżyc przypomina:<br>- Taka była dziewczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego