Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wyszedł, jakom zdrów na umyśle, spod nietuzinkowej ręki. Ten francuski sos sałatkowy miał świetną konsystencję - był w części podobny do galaretki, o wyważonych proporcjach czosnku, oliwy i octu. Oryginalny vinegretté, którego ojczyzną jest południowa Normandia, zawiera dodatkowo ślady musztardy, ale ten, z zakopiańskich Krupówek, muszę przyznać, był bez zarzutu.
Jadłem, cmokałem, wysysałem i delektowałem się tak niepozorną na pozór rzeczą, jak dobry, przepraszam - bardzo dobry obiad. Resztki sosu z talerza zbierałem wskazującym palcem, który następnie oblizywałem, co siedzący naprzeciwko mężczyzna obserwował z wyraźną dezaprobatą. Ale miałem go gdzieś, raz się żyje.
Na koniec uczty powiadomiłem p. Kasię (to dziewczę, w góralskim
wyszedł, jakom zdrów na umyśle, spod nietuzinkowej ręki. Ten francuski sos sałatkowy miał świetną konsystencję - był w części podobny do galaretki, o wyważonych proporcjach czosnku, oliwy i octu. Oryginalny &lt;foreign&gt;vinegretté&lt;/&gt;, którego ojczyzną jest południowa Normandia, zawiera dodatkowo ślady musztardy, ale ten, z zakopiańskich Krupówek, muszę przyznać, był bez zarzutu.<br>Jadłem, cmokałem, wysysałem i delektowałem się tak niepozorną na pozór rzeczą, jak dobry, przepraszam - bardzo dobry obiad. Resztki sosu z talerza zbierałem wskazującym palcem, który następnie oblizywałem, co siedzący naprzeciwko mężczyzna obserwował z wyraźną dezaprobatą. Ale miałem go gdzieś, raz się żyje.<br>Na koniec uczty powiadomiłem p. Kasię (to dziewczę, w góralskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego