Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
okno też nie chciałem wchodzić, chcąc mieć przez cały czas oko na konie.

Przeto pobiegłem do stajni, myśląc, że zastanę w niej matkę przy wieczornym udoju.
Ale również w stajni było pusto i ciemno.
Dolatywał tylko z niej suchy szelest przeżuwanej przez bydło strząski.
Naftowa latarnia o skręconym do fioletowej ćmy płomyku wisiała na wbitym do stragarza bronnym gwoździu.
Wolniutko, gdyż czułem, jak we mnie coraz szybciej osypuje się zmierzch, złoty piasek i znowu zmierzch, wróciłem pod dom.
Myślałem jeszcze, że ojciec z matką wyszli do sąsiadów.
Prawie zawsze, zwłaszcza zimą, kiedy matka wypiekała chleb, po wyjęciu bochenków z pieca i
okno też nie chciałem wchodzić, chcąc mieć przez cały czas oko na konie.<br> &lt;page nr=23&gt;<br> Przeto pobiegłem do stajni, myśląc, że zastanę w niej matkę przy wieczornym udoju.<br> Ale również w stajni było pusto i ciemno.<br> Dolatywał tylko z niej suchy szelest przeżuwanej przez bydło strząski.<br> Naftowa latarnia o skręconym do fioletowej ćmy płomyku wisiała na wbitym do stragarza bronnym gwoździu.<br> Wolniutko, gdyż czułem, jak we mnie coraz szybciej osypuje się zmierzch, złoty piasek i znowu zmierzch, wróciłem pod dom.<br> Myślałem jeszcze, że ojciec z matką wyszli do sąsiadów.<br> Prawie zawsze, zwłaszcza zimą, kiedy matka wypiekała chleb, po wyjęciu bochenków z pieca i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego