nie <br>walczą, tylko bawią się w swoich pałacach... <br><br>Opowiadania Krysi nie zajmowały Adeli, ale - zadziwiały <br>ją! <br><br> Był to także przecież pewnego rodzaju <br>"nowy ustrój", do którego ta "dziewczynka z Saskiego <br>Ogrodu" tęskniła. Coś, co także rozwijało <br>się jak barwna wstęga opowiadań Felka i w co Krysia <br>wkładała całe serce, ale co było zupełnie bezsensowne, <br>tak bezsensowne i głupie, że aż zdumiewające! <br><br>Po co ona to wszystko wymyśla?! - zadawała sobie pytanie <br>Adela i nie znajdowała na nie odpowiedzi. <br><br>Przecież to wszystko nie miało żadnego celu, poza chęcią <br>błyszczenia, przypominało owe kolorowe - złote, <br>rubinowe i szmaragdowe - bańki na choinkę, świecące <br>z wierzchu, ale próżne