czy Adama Smitha. Uważali oni dokładnie tak samo. Przeciwwagę<br>dla skrajnego indywidualizmu i subiektywizmu, który zawsze zagrażał<br>liberalizmowi, stanowiło dla nich uznanie obiektywnego porządku<br>moralnego odkrywanego przez rozum i transcendentnego wobec<br>subiektywnych poglądów jednostki. Współcześnie jednak częstokroć odcina<br>się tę kotwicę i odpływa daleko w kierunku indywidualizmu i<br>subiektywizmu, a co gorsza, zamienia liberalną banderę na flagę<br>liberalnej ideologii.<br> Czy jest to już proces nieodwracalny? Wiele wskazuje, że jest tak w<br>istocie, i prywatnie jestem pesymistą. Formalnie jednak sądzę, że<br>odpowiedź na pytanie: czy liberalizm potrafi powrócić do pierwotnego<br>kursu i macierzystej bandery, czy też z czasem usłyszymy SOS, gdyż<br>roztrzaska się