przez Włochów. Akcja ta kosztowała napastników ośmiu zabitych i trzynastu rannych. - To była wyjątkowo ciężka noc. Podtrzymujemy stan maksymalnej gotowości - oświadczył kapitan &lt;name type="person"&gt;Ettore Sarli&lt;/&gt;. - Włoskie oddziały kontrolują centrum &lt;name type="place"&gt;An-Nasiriji&lt;/&gt; oraz jej wszystkie mosty.<br>Usiłujemy podjąć mediacje z rebeliantami.<br>W mieście &lt;name type="place"&gt;Samarr&lt;/&gt; odparto atak bojowników na amerykański konwój wojskowy. Zastrzelono co najmniej dwóch napastników. Rebelianci zwyciężyli w miejscowości &lt;name type="place"&gt;Amarah&lt;/&gt;, gdzie zajęli cztery policyjne posterunki. Podobna próba w &lt;name type="place"&gt;Basrze&lt;/&gt; się nie powiodła, bo sadryści napotkali silny opór Brytyjczyków.<br>- Iracki prezydent mówi, że &lt;name type="place"&gt;Ameryka&lt;/&gt; jest naszym przyjacielem, ale ja mówię, że &lt;name type="place"&gt;Ameryka&lt;/&gt; to nasz wróg - stwierdził w piątkowym oświadczeniu &lt;name type="person"&gt;Muktada as-Sadr&lt;/&gt;. Jego współpracownicy