Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
Doszli do Bramy Chmielnej. Wał otaczający Daborę w zasadzie nie miał znaczenia obronnego. Wojna nie dotarła tu od dziesięcioleci. Nasyp oddzielał od reszty miasta kwartały zamieszkane przez najlepszych rzemieślników i najbogatszych kupców. W jego obrębie znajdowały się place targowe, na których w czasie jarmarku wolno było handlować. Przyjezdni kupcy zostawiali co roku wielkie myto przy czterech bramach Dabory. Za dwa dni, gdy zacznie się turniej, mincerze nie nadążą z robotą. Teraz mieli dość czasu, by pozdrowić Dorona. Pobór myta w Daborze należał do obowiązków wojska, a wojownicy zawsze okazywali Liściowi wielki szacunek.
Doron odkrzyknął słowa powitania, a starzec dumnie się wyprostował. Bo
Doszli do Bramy Chmielnej. Wał otaczający Daborę w zasadzie nie miał znaczenia obronnego. Wojna nie dotarła tu od dziesięcioleci. Nasyp oddzielał od reszty miasta kwartały zamieszkane przez najlepszych rzemieślników i najbogatszych kupców. W jego obrębie znajdowały się place targowe, na których w czasie jarmarku wolno było handlować. Przyjezdni kupcy zostawiali co roku wielkie myto przy czterech bramach Dabory. Za dwa dni, gdy zacznie się turniej, mincerze nie nadążą z robotą. Teraz mieli dość czasu, by pozdrowić Dorona. Pobór myta w Daborze należał do obowiązków wojska, a wojownicy zawsze okazywali Liściowi wielki szacunek.<br>Doron odkrzyknął słowa powitania, a starzec dumnie się wyprostował. Bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego