Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
gwałtowne protesty - głównie naukowców), jeśli tylko czas ich zatrudnienia przekracza 14 dni w kwartale. Poskutkowało częściowo. Właściciel spółki handlowej: - Prawodawca myśli, że przechytrzył biznesmena. Otóż nie przechytrzył. Robi się teraz tak: właściciel podpisuje umowę o dzieło na te 14 dni, co wolno bez ubezpieczenia, płaci człowiekowi, powiedzmy, 15 milionów, za co ten godzi się pracować 3 miesiące. I załatwione! Po tym czasie można go na nowo zatrudnić, na nowe zlecenie Mówi pan, że to się da skontrolować? A widział pan kiedy inspektora pracy w zakładzie? Bo ja jeszcze nigdy. A nawet, jak kto ma pecha i go nakryją, to wlepią mu najwyżej
gwałtowne protesty - głównie naukowców), jeśli tylko czas ich zatrudnienia przekracza 14 dni w kwartale. Poskutkowało częściowo. Właściciel spółki handlowej: - Prawodawca myśli, że przechytrzył biznesmena. Otóż nie przechytrzył. Robi się teraz tak: właściciel podpisuje umowę o dzieło na te 14 dni, co wolno bez ubezpieczenia, płaci człowiekowi, powiedzmy, 15 milionów, za co ten godzi się pracować 3 miesiące. I załatwione! Po tym czasie można go na nowo zatrudnić, na nowe zlecenie Mówi pan, że to się da skontrolować? A widział pan kiedy inspektora pracy w zakładzie? Bo ja jeszcze nigdy. A nawet, jak kto ma pecha i go nakryją, to wlepią mu najwyżej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego