mógłbyś tu przyjechać? Zaraz? - wykrztusiła wreszcie. <br>- Zobacz, która jest godzina! Jestem po kilku drinkach, mam samochód na parkingu pięć kilometrów stąd. I dosłownie padam na pysk ze zmęczenia. Co się stało?<br>Cisza, potem:<br>- Jak ci powiem, to... nie uwierzysz. Musisz sam zobaczyć. <br><br>Znów zamilkła na chwilę.<br>- Zresztą sama nie wiem, co to jest. Nie mam wytłumaczenia, co się tu dzieje - dodała tonem wyjaśniającym. <br><br>- Ty jesteś zdenerwowana, ja nie do końca trzeźwy, porozmawiamy rano na spokojnie, zgoda? <br>- Jak chcesz - powiedziała Tola niechętnym głosem. Jakby obawiała się, że do rana jeszcze bardzo dużo może się wydarzyć. <br>Nie odkładała słuchawki, uparcie czekała. Ostrożnie położyłem swoją na