Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
pojechał na pogrzeb i koniec. Może człowiek powinien wiedzieć, gdzie ich groby... chyba stary się robię, że mi takie sprawy po głowie chodzą. Może, szkoda, że nie zapytałem...

Co ci właściwie, Marek, odbiło, żeby kupować tę ziemię i się budować? Dzieci nie ma, to i tak wszystko przepadnie. No i co z tego? Człowiek na starość musi się wreszcie poczuć na swoim.
Czy to jest twoje miejsce? Panie Murawiec, co za pytanie? No, chyba moje. Ale jak tak człowiek widzi ten kabel i to wnętrze ziemi, to go jakaś niepewność bierze. Kupiłeś kawałek ziemi i to jest przecież twoja ziemia, masz na to
pojechał na pogrzeb i koniec. Może człowiek powinien wiedzieć, gdzie ich groby... chyba stary się robię, że mi takie sprawy po głowie chodzą. Może, szkoda, że nie zapytałem... <br><br>Co ci właściwie, Marek, odbiło, żeby kupować tę ziemię i się budować? Dzieci nie ma, to i tak wszystko przepadnie. No i co z tego? Człowiek na starość musi się wreszcie poczuć na swoim. <br>Czy to jest twoje miejsce? Panie Murawiec, co za pytanie? No, chyba moje. Ale jak tak człowiek widzi ten kabel i to wnętrze ziemi, to go jakaś niepewność bierze. Kupiłeś kawałek ziemi i to jest przecież twoja ziemia, masz na to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego