Szymek, na browarze by tyle nie zarobił. Pewnie truje gości bigosem starej Cichockiej, a ciała sprzedaje handlarzom organów.<br>Towarzystwo znowu wybuchło śmiechem.<br>- Wiecie co, chłopaki - odezwał się najwyższy z mężczyzn - ja chyba wiem, czyj jest ten samochód. Kojarzycie tego, co siedzi na oddziale dla niebezpiecznych w izolatce? Kilimek albo Klinek, co z tego procesu o napady na tiry go wsadzili. Nawet telewizja o tym mówiła.<br>- Klimek, panie Janku.<br>- Może i Klimek. W każdym bądź razie dzisiaj miał widzenie, bo akurat byłem na sali i przyszły do niego dwie osoby: facet i kobieta. A potem Józek, ten, co na bramie stoi, mówił, że jeden