Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
z tych, które mówią: - Jesteśmy na etapie rozkręcania... My to uznajemy jako wysoki konkret... Trzeba im wreszcie sprofilować bo się nie wyrobią...
To już zaczął być język i prywatnego życia. Ale nie w tej chwili. W tej chwili ligówki są na luzie, pijemy herbatkę, jeszcze nie notuję. Mówią:
- Mańka zrób co z tym piecem, bo mnie się ciągle zdaje, że on się zawali na mnie.
- Utrzymasz. Słuchaj, cóżeś się tak roztyła?
- A bo ja już tylko o jedną linią dbam, o linię w polityce.
A do petentek:
- Ja rozumiem, że wadliwie postawione świadectwo utrudnia pani życie w znacznym stopniu, ale nie ma podstaw
z tych, które mówią: - Jesteśmy na etapie rozkręcania... My to uznajemy jako wysoki konkret... Trzeba im wreszcie &lt;orig&gt;sprofilować&lt;/&gt; bo się nie wyrobią... <br>To już zaczął być język i prywatnego życia. Ale nie w tej chwili. W tej chwili &lt;orig&gt;ligówki&lt;/&gt; są na luzie, pijemy herbatkę, jeszcze nie notuję. Mówią: <br>- Mańka zrób co z tym piecem, bo mnie się ciągle zdaje, że on się zawali na mnie. <br>- Utrzymasz. Słuchaj, cóżeś się tak roztyła? <br>- A bo ja już tylko o jedną linią dbam, o linię w polityce. <br>A do petentek: <br>- Ja rozumiem, że wadliwie postawione świadectwo utrudnia pani życie w znacznym stopniu, ale nie ma podstaw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego