Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
łuk. Milczał. Żuł ziele. Miał zamknięte oczy. Był szamanem, znał się na czarach.

Twarz Nazgula była mrokiem w mroku; może i uśmiechnął się, nie widziałem - podobnie jak niewiele zobaczysz patrząc w słońce, tak i nic nie dojrzysz we wnętrzu czarnej dziury.
Czerwone oczy zmieniły położenie.
- Kto to jest? Ta atrapa, co nie jest atrapą?
Santana spojrzał na mnie, jakby zdziwiony.
- Taki jeden - powiedział. - Zwinęliśmy go w Kongo. Ja go zwinąłem, byłem ciekawy, co to za fenomen. Widzisz, jego nie można zabić. Ale on przeszedł przez Bramę, zrekonstruował się z myśli; więc człowiek, nie atrapa. Myślałem: nurek czy ktoś w tym rodzaju
łuk. Milczał. Żuł ziele. Miał zamknięte oczy. Był szamanem, znał się na czarach.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Twarz Nazgula była mrokiem w mroku; może i uśmiechnął się, nie widziałem - podobnie jak niewiele zobaczysz patrząc w słońce, tak i nic nie dojrzysz we wnętrzu czarnej dziury.<br>Czerwone oczy zmieniły położenie.<br>- Kto to jest? Ta atrapa, co nie jest atrapą?<br>Santana spojrzał na mnie, jakby zdziwiony.<br>- Taki jeden - powiedział. - Zwinęliśmy go w Kongo. Ja go zwinąłem, byłem ciekawy, co to za fenomen. Widzisz, jego nie można zabić. Ale on przeszedł przez Bramę, zrekonstruował się z myśli; więc człowiek, nie atrapa. Myślałem: nurek czy ktoś w tym rodzaju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego