Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 26
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
napór ludzi na malutkie schronisko w czasie dwóch miesięcy sezonu letniego - stwierdza Miro. - Jeżeli musisz wydać 200 herbat, non stop jedną po drugiej, to 201 herbatę na pewno rozlejesz. Nie ma tu miejsca dla licznego personelu, - mówi dalej chatar - nawet fizycznie w kuchni się nie zmieszczą. W sezonie pracujemy więc codziennie bez żadnej przerwy od 5 rano do 23. Kiedy wieczorem przychodzą zmordowani turyści, a my też jesteśmy już zmordowani, niewiele trzeba, aby stracić panowanie nad sobą. To są te najtrudniejsze chwile.
Dodajmy - Miro Jílek ma "fioła" na punkcie porządku i czystości, schronisko, mimo trudnych warunków, jest bardzo schludnie utrzymane. Stąd
napór ludzi na malutkie schronisko w czasie dwóch miesięcy sezonu letniego - stwierdza Miro. - Jeżeli musisz wydać 200 herbat, non stop jedną po drugiej, to 201 herbatę na pewno rozlejesz. Nie ma tu miejsca dla licznego personelu, - mówi dalej chatar - nawet fizycznie w kuchni się nie zmieszczą. W sezonie pracujemy więc codziennie bez żadnej przerwy od 5 rano do 23. Kiedy wieczorem przychodzą zmordowani turyści, a my też jesteśmy już zmordowani, niewiele trzeba, aby stracić panowanie nad sobą. To są te najtrudniejsze chwile.<br>Dodajmy - Miro Jílek ma "fioła" na punkcie porządku i czystości, schronisko, mimo trudnych warunków, jest bardzo schludnie utrzymane. Stąd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego