bierzmowanie, jakiego byłem świadkiem. Ksiądz biskup przysiadł na tapczanie i z prostotą powiedział, czym jest ten sakrament dla Tadeusza, powiedział, że tak wielu ludziom Tadeusz w życiu pomógł, że teraz on sam znalazł się w godzinie próby, na którą zostaje umocniony Duchem Świętym. Potem udzielił Sakramentu. Przez wiele lat, pisząc cokolwiek do "Tygodnika", czytywałem przed oddaniem do redakcji każdy tekst, wyobrażając sobie, że czyta go Żychiewicz i wykreślałem przymiotniki, superlatywy, przemądrzałe dywagacje itd. Nie wiem, co powie, kiedy zobaczy tam, gdzie teraz jest, to, co napisałem o nim. Jak każdy człowiek, lubił, kiedy o nim dobrze pisano, ale nie dawał się