Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
do kogoś innego. I nie tylko one. Zrobiło mu się tak słabo, że wyszedł i przysiadł na łuszczącym się czerwoną farbą drewnianym koniku.
- Włączę panu - usłyszał głos nie wiadomo skąd.
Znał tę upiorną melodyjkę. Karuzela zaczęła się powoli rozpędzać. Nie miał nawet siły, żeby protestować. Koniki, słoniki i tygryski wirowały coraz szybciej w rytm cyrkowej muzyki. Pęd powietrza jakby go ożywił. Ożywił ruch myśli.
Przypomniał sobie, kiedy był w takim miejscu ostatni raz i z kim. Z nią. Oczywiście. Wszystko sobie przypomniał. Przecież zostawiła mnie i wyjechała dokładnie siedem lat temu - pomyślał. To wszystko przez ten pierdolony upał. Jak co roku
do kogoś innego. I nie tylko one. Zrobiło mu się tak słabo, że wyszedł i przysiadł na łuszczącym się czerwoną farbą drewnianym koniku.<br>- Włączę panu - usłyszał głos nie wiadomo skąd.<br>Znał tę upiorną melodyjkę. Karuzela zaczęła się powoli rozpędzać. Nie miał nawet siły, żeby protestować. Koniki, słoniki i tygryski wirowały coraz szybciej w rytm cyrkowej muzyki. Pęd powietrza jakby go ożywił. Ożywił ruch myśli.<br>Przypomniał sobie, kiedy był w takim miejscu ostatni raz i z kim. Z nią. Oczywiście. Wszystko sobie przypomniał. Przecież zostawiła mnie i wyjechała dokładnie siedem lat temu - pomyślał. To wszystko przez ten pierdolony upał. Jak co roku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego