Słuchaj, będzie kłopot... nie masz doświadczenia medialnego... teraz u nas, żeby się załapać, to trzeba z pół roku postażować, wtedy się orientujemy, czy coś z gościa będzie. To dobre dla młodych... chyba nie o to ci chodzi... Może zadzwoń do Jarka, on teraz ma wszędzie znajomych... w Ministerstwie Edukacji może coś by ci znalazł...<br>No i wtedy w gazecie zobaczyłem ogłoszenie z logo Positive'a... Kilka obrazów sprzed lat stanęło mi przed oczami... Paryż, restauracje, do których nie zachodził żaden szanujący kuchnię Francuz... tylko kolorowi, za kasami i przy stolikach, no i Polacy... to ten sam Positive, który uratował mi życie... Taka tam