Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, Monarze, polityce, zwierzętach, Kościele
Rok powstania: 2001
do zakładu, w poniedziałek, przepraszam, w Milanówku i tam on mnie chce dać takie kontakty na różne listewki, na takie coś. Od cholery roboty i ja myślałem też o tobie.
Ja listewki robię. Tralki to mnie nie interesują.
No właśnie on mnie dał na ten...
A co pan Maciek też coś by do tego robił?
Nie do tego, tylko...
Wszystkie takie długie rzeczy
Przyjechał facet bardzo miły i mówi, że ale ja tu też jestem konkurencja pańska, mówi. Od razu mówię o co chodzi i chciałem takie coś On robi. Z Milanówka taki ten bogacz, co co do Bogdana się kiedyś jeździło
do zakładu, w poniedziałek, przepraszam, w Milanówku i tam on mnie chce dać takie kontakty na różne listewki, na takie coś. Od cholery roboty i ja myślałem też o tobie.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ja listewki robię. Tralki to mnie nie interesują.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No właśnie on mnie dał na ten...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A co pan Maciek też coś by do tego robił?&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Nie do tego, tylko...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Wszystkie takie długie rzeczy &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br> &lt;who3&gt;Przyjechał facet bardzo miły i mówi, że &lt;gap&gt; ale ja tu też jestem konkurencja &lt;vocal desc="laugh"&gt; pańska, mówi. Od razu mówię o co chodzi i chciałem takie coś &lt;gap&gt; On robi. Z Milanówka taki ten bogacz, co co do Bogdana się kiedyś jeździło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego