Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
bo jesteście zgubieni. - Naprawdę? A myśmy się tak cieszyli, że będziemy jedli chlebek wiejski, z Rzekucia.
- Nie żartuj! Golędziniaków wezwano! Szczęsny spoważniał.
- Skąd wiesz?
- Ależ sama dawałam na dziennik. Jutro będą. Nic wam wtedy nie pomoże, więc po co to wszystko? Walkę przecież i tak wygraliście.
- Ba, żebyśmy wygrali.
- Słuchaj, coś ci powiem, do twojej wyłącznie wiadomości... "Do twojej wyłącznie"... trąciło to biurem, aktami "ściśle tajne" w urzędzie starościńskim, Kachna widać tym pomału nasiąkała, mniejsza o to, szło o rzeczy wielkiej wagi.
Z zasłyszanej rozmowy starosty Murmyło z prezydentem miasta wynikało, że istotnie strajk jest wygrany. Żądania robotników, mówili, trzeba jednak uwzględnić
bo jesteście zgubieni. - Naprawdę? A myśmy się tak cieszyli, że będziemy jedli chlebek wiejski, z Rzekucia.<br>- Nie żartuj! Golędziniaków wezwano! Szczęsny spoważniał.<br>- Skąd wiesz?<br>- Ależ sama dawałam na dziennik. Jutro będą. Nic wam wtedy nie pomoże, więc po co to wszystko? Walkę przecież i tak wygraliście.<br>- Ba, żebyśmy wygrali.<br>- Słuchaj, coś ci powiem, do twojej wyłącznie wiadomości... "Do twojej wyłącznie"... trąciło to biurem, aktami "ściśle tajne" w urzędzie starościńskim, Kachna widać tym pomału nasiąkała, mniejsza o to, szło o rzeczy wielkiej wagi.<br>Z zasłyszanej rozmowy starosty Murmyło z prezydentem miasta wynikało, że istotnie strajk jest wygrany. Żądania robotników, mówili, trzeba jednak uwzględnić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego