lasach zielonej paproci, to wszystko, co było przeznaczone <br>tylko dla małych, co pozwalało zamyślić się nad <br>robotą i niby nie słuchać, to była jakby tarnina... <br><br><br>I czasem przychodziły nawet Adeli do głowy dziwne myśli. <br><br><br>Właściwie nie były to może nawet "myśli". <br>Bo tak nie pozwoliłaby sobie nigdy pomyśleć Adela, ale <br>coś takiego, co snuje się człowiekowi po głowie, nie <br>wiadomo skąd i jak. <br><br>Myślała więc Adela, że ta Krysia ze swoimi długimi <br>lokami i powiewnymi sukienkami, i na przemian to wilgotnymi, to <br>promiennymi oczyma, taka jakaś zupełnie odmienna od wszystkich <br>dziewczynek, które Adela znała, taka niczego nie umiejąca <br>zrobić i do niczego