Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
ucichł.
- Mamo... - powiedział nagle, całkiem wyraźnie i przytomnie. - Mamusiu... Jak to tak... Jak to... Co mi... się stało? Co mi... jest?
- Umierasz - powiedziała oszpecona dziewczyna.
Dziadowi resztka włosów stanęła sztorcem na głowie. By powstrzymać dzwonienie zębów, zacisnął je na rękawie sukmany.
Cyprian Fripp Młodszy wydał z siebie odgłos, jak gdyby coś z trudem przełykał. Więcej odgłosów już nie wydawał. Żadnych.
Było zupełnie cicho.
- Coś ty uczyniła... - zajęczał w ciszy karczmarz. - Coś ty uczyniła, dziewczyno...
- Jestem wiedźminką. Zabijam potwory.
- Powieszą nas... Wieś i karczmę spalą!
- Zabijam potwory - powtórzyła, a w jej głosie nagle zjawiło się coś jakby zdziwienie. Jakby wahanie. Niepewność.
Karczmarz
ucichł. <br>- Mamo... - powiedział nagle, całkiem wyraźnie i przytomnie. - Mamusiu... Jak to tak... Jak to... Co mi... się stało? Co mi... jest?<br>- Umierasz - powiedziała oszpecona dziewczyna.<br>Dziadowi resztka włosów stanęła sztorcem na głowie. By powstrzymać dzwonienie zębów, zacisnął je na rękawie sukmany.<br>Cyprian Fripp Młodszy wydał z siebie odgłos, jak gdyby coś z trudem przełykał. Więcej odgłosów już nie wydawał. Żadnych.<br>Było zupełnie cicho.<br>- Coś ty uczyniła... - zajęczał w ciszy karczmarz. - Coś ty uczyniła, dziewczyno... <br>- Jestem wiedźminką. Zabijam potwory.<br>- Powieszą nas... Wieś i karczmę spalą! <br>- Zabijam potwory - powtórzyła, a w jej głosie nagle zjawiło się coś jakby zdziwienie. Jakby wahanie. Niepewność.<br>Karczmarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego