Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
świecąc nią sobie, udałem
się na poszukiwanie głowy pana Kleksa.

Znalazłem ją wśród pokrzyw. Była cała poparzona,
co wcale nie przeszkadzało jej podśpiewywać:


Poparzyły mnie pokrzywy,
Taki jestem nieszczęśliwy!


Zwróciłem panu Kleksowi głowę, błyskawicę
zaś wetknąłem obok w ziemię.

Dawała tyle światła, że było widno jak w dzień.

- Chętnie bym coś zjadł - powiedział pan
Kleks.

Niestety, jedyną rzeczą, którą posiadałem, była
szklanka z grzmotem.

- Doskonale! - zawołał pan Kleks. - Nie znam
nic smaczniejszego od grzmotu. Przynieś go tutaj.

Wyjąłem grzmot ze szklanki i podałem panu Kleksowi.
Była to piękna czerwona kula, przypominająca owoc granatu.

Pan Kleks wydobył z kieszeni scyzoryk, pokrajał grzmot
świecąc nią sobie, udałem <br>się na poszukiwanie głowy pana Kleksa.<br><br>Znalazłem ją wśród pokrzyw. Była cała poparzona, <br>co wcale nie przeszkadzało jej podśpiewywać:<br><br> <br> Poparzyły mnie pokrzywy, <br> Taki jestem nieszczęśliwy!<br><br> <br>Zwróciłem panu Kleksowi głowę, błyskawicę <br>zaś wetknąłem obok w ziemię.<br><br>Dawała tyle światła, że było widno jak w dzień.<br><br>- Chętnie bym coś zjadł - powiedział pan <br>Kleks.<br><br>Niestety, jedyną rzeczą, którą posiadałem, była <br>szklanka z grzmotem.<br><br>- Doskonale! - zawołał pan Kleks. - Nie znam <br>nic smaczniejszego od grzmotu. Przynieś go tutaj.<br><br>Wyjąłem grzmot ze szklanki i podałem panu Kleksowi. <br>Była to piękna czerwona kula, przypominająca owoc granatu.<br><br>Pan Kleks wydobył z kieszeni scyzoryk, pokrajał grzmot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego