Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
przypadkiem na
myśli snu, który ci opowiedziałem?
Krzysiek przełożył słuchawkę do drugiej ręki.
- No jasne, że tak - odpowiedział. - Myślę zwłaszcza o tych różnych
przedmiotach, które przewijały się w twojej opowieści. I o
okolicznościach, w jakich rozgrywała się scena finałowa. Naprawdę nic
cię nie zastanowiło? - zapytał i niespodziewanie się zaśmiał.
- A cóż cię tak znowu śmieszy?
- Nie, nic.
- No powiedz, do diabła, o co ci chodzi!
- Och, coś mi się skojarzyło. Oglądałeś wczoraj film? Tam była taka
jedna śmieszna scena, wiesz, jak ten facet...
- Krzysiek, nie opowiadaj mi tu teraz głupot, nie zmieniaj tematu -
Tomek przerwał mu w pół zdania. - Ja naprawdę
przypadkiem na<br>myśli snu, który ci opowiedziałem?<br> Krzysiek przełożył słuchawkę do drugiej ręki.<br> - No jasne, że tak - odpowiedział. - Myślę zwłaszcza o tych różnych<br>przedmiotach, które przewijały się w twojej opowieści. I o<br>okolicznościach, w jakich rozgrywała się scena finałowa. Naprawdę nic<br>cię nie zastanowiło? - zapytał i niespodziewanie się zaśmiał.<br> - A cóż cię tak znowu śmieszy?<br> - Nie, nic.<br> - No powiedz, do diabła, o co ci chodzi!<br> - Och, coś mi się skojarzyło. Oglądałeś wczoraj film? Tam była taka<br>jedna śmieszna scena, wiesz, jak ten facet...<br> - Krzysiek, nie opowiadaj mi tu teraz głupot, nie zmieniaj tematu -<br>Tomek przerwał mu w pół zdania. - Ja naprawdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego