Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
krzewów, które na jednej gałązce miały dwukolorowe kwiaty i czerwone, i żółto-czerwone, i biało- -czerwone, co budziło tyle wzruszających skojarzeń,
a wiedziałem już o Soni niemało, i znałem ją, myślałem o niej podczas popołudniowych godzin ciszy, i spotykałem się z nią wtedy w wyobraźni, i oboje czuliśmy się tak cudownie i swobodnie, jakbyśmy znaleźli się w świecie, gdzie nie obowiązują surowe zasady i zakazy, gdzie wszystko jest możliwe i dozwolone,
i wywołałem znów z pamięci tamtą wycieczkę rowerową i to, co widziałem tam, wśród różanych krzewów, i wiedziałem na pewno, że żadna inna dziewczyna nie odważyłaby się odłączyć od jadącej
krzewów, które na jednej gałązce miały dwukolorowe kwiaty i czerwone, i żółto-czerwone, i biało- -czerwone, co budziło tyle wzruszających skojarzeń,<br>a wiedziałem już o Soni niemało, i znałem ją, myślałem o niej podczas popołudniowych godzin ciszy, i spotykałem się z nią wtedy w wyobraźni, i oboje czuliśmy się tak cudownie i swobodnie, jakbyśmy znaleźli się w świecie, gdzie nie obowiązują surowe zasady i zakazy, gdzie wszystko jest możliwe i dozwolone,<br>i wywołałem znów z pamięci tamtą wycieczkę rowerową i to, co widziałem tam, wśród różanych krzewów, i wiedziałem na pewno, że żadna inna dziewczyna nie odważyłaby się odłączyć od jadącej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego