Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
z pokojowych. Rozmówczyni dreptała więc spiesznie długim korytarzem w kierunku kuchni, która mieściła się przy końcu służbowego skrzydła domu. Gdy się oddalała, cichły uderzenia obcasów i brzęk kluczy. Reidernowa zwykła je zawieszać na metalowym kółku przy pasku zielonego pulowera. Pod kluczem trzymała bowiem wszystko, notując pilnie w zniszczonym zeszycie każdą ćwiartkę wydawanej mąki, kaszy, a zwłaszcza cukru czy tłuszczu. Maleń posiadał żyzne ziemie, a za odstawę buraków cukrowych do sąsiedniej fabryki, należącej zresztą do ciotecznego brata Borowskiego, majątek otrzymywał spory przydział nie tylko syropu, ale i cukru. Na ogół jednak w Maleniu żywiono stołowników skromnie. Na śniadanie podawano sporo twarogu ze
z pokojowych. Rozmówczyni dreptała więc spiesznie długim korytarzem w kierunku kuchni, która mieściła się przy końcu służbowego skrzydła domu. Gdy się oddalała, cichły uderzenia obcasów i brzęk kluczy. Reidernowa zwykła je zawieszać na metalowym kółku przy pasku zielonego pulowera. Pod kluczem trzymała bowiem wszystko, notując pilnie w zniszczonym zeszycie każdą ćwiartkę wydawanej mąki, kaszy, a zwłaszcza cukru czy tłuszczu. Maleń posiadał żyzne ziemie, a za odstawę buraków cukrowych do sąsiedniej fabryki, należącej zresztą do ciotecznego brata Borowskiego, majątek otrzymywał spory przydział nie tylko syropu, ale i cukru. Na ogół jednak w Maleniu żywiono stołowników skromnie. Na śniadanie podawano sporo twarogu ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego