się z przeciwnikami kary śmierci, wzdychając jednak: "<q>daj Boże, aby narody europejskie nie widziały nigdy jej wykonania</>", skazańców prowadzono na gilotynę, pod szubienicę lub przed pluton egzekucyjny, a nawet łamano kołem. W obszarze wpływów chrześcijaństwa widoczny był jednak zdecydowany postęp w technice wysyłania ludzi na tamten świat. Nie praktykowano wszak ćwiartowania, palenia na stosie, obdzierania ze skóry, wbijania na pal, zakopywania żywcem, rwania rozżarzonymi obcęgami i innych wyszukanych sposobów odbierania życia w majestacie prawa i miłości bliźniego.<br>130 lat później zrezygnowano w Europie z ucinania głów. Dyskusja wokół roli sznura w wymiarze sprawiedliwości zataczała coraz szersze kręgi, a w Stanach Zjednoczonych